Nie tak wyobrażaliśmy sobie sobotni wieczór. W meczu domowym 5. kolejki PLS 1. Ligi musieliśmy uznać wyższość gości z Torunia.
Pierwszy set spotkania był wyrównany do stanu 15:15. CUK Anioły Toruń odskoczyły w jednym ustawieniu na pięć punktów za sprawą dobrych zagrywek Łukasza Kalinowskiego (15:20). Naszym siatkarzom nie udało odrobić się już strat. Pierwszą partię wygrali goście do 19.
Drugi set rozpoczął się od prowadzenia Sparty 4:1. Zespół z Torunia szybko odrobił straty, ponownie dzięki silnym zagrywkom Łukasza Kalinowskiego, a następnie wyszedł na prowadzenie (6:9). Nie do zatrzymania w tej części spotkania był atakujący Aniołów – Luis Paolinetti.
W drugiej partii Anioły prowadziły już czterema oczkami (15:19). Mogło się wydawać, że powtórzy się scenariusz z pierwszego seta. Nic bardziej mylnego. Spartiaci zerwali się do walki, gdy w polu serwisowym stanął Kamil Drzazga (19:19). Gra toczyła się punkt za punkt. Niestety goście zachowali więcej spokoju, wygrywając na przewagi (25:27).
Siatkarze Sparty ponownie dobrze rozpoczęli trzeciego seta (11:9). Do walki zespół próbował podrywać Kuba Buczek. Walczyliśmy jak równy z równym do stanu 17:17. Znów przytrafił się nam przestój w jednym ustawieniu, w którym nie mogliśmy skończyć pierwszej akcji (17:21). Torunianie utrzymali prowadzenie do końca seta (21:25).
KS Sparta Grodzisk Mazowiecki – CUK Anioły Toruń
0:3 (19:25, 25:27, 21:25)
MVP: Luis Paolinetti (17 pkt)
W następnej kolejce zmierzymy się na wyjeździe z drużyną SMS PZPS Spała. Liczymy na Wasze wsparcie na wyjeździe. Zrobimy wszystko, aby przywieźć do Grodziska Mazowieckiego 3 pkt.
#NANICH